Proces podsumowania projektu ucznia jest swego rodzaju ewaluacją — recenzujemy w nim założenia, drogę myśli, wykonanie pracy, a także jej ostateczny szlif. I chociaż w pracy nauczyciela sprawdzanie i ocenianie są codziennością, warto na moment zatrzymać się w miejscu omawiania prac. Niełatwym zadaniem jest obiektywne opowiedzenie, o swoich odczuciach względem zaprezentowanej nam treści — jednak znacznie trudniejsze – jest wysłuchanie tejże opinii. Dla ucznia może być to wyjątkowo stresujące doświadczenie. Podpowiadam więc, jak zminimalizować w nim lęk przed oceną, negatywne uczucia i dyskomfort związany z „wystawieniem się”.
Dlaczego to tak ważne?
Młody człowiek w związku z dorastaniem, któremu towarzyszy całe spektrum trudnych emocji związanych z zaburzonym obrazem siebie, swoich możliwości i poszukiwaniem miejsca w grupie rówieśniczej — może mieć kłopot z mówieniem na forum i słuchaniem uwag na temat swojej pracy. Oczywistym jest jednak, że ciągłe separowanie dziecka czy nastolatka od takich niełatwych momentów jest wręcz niemożliwe. Jak zatem przeprowadzić proces oceniania, aby nie doprowadził do paraliżującego lęku przed zabieraniem głosu i oceną?
Treść, treść, treść.
Proponując projektową formę pracy, w pierwszej kolejności należy zastanowić się, czy zawartość zadania jest prosta, czytelna, i czy pojawia się w nich przestrzeń interpretacyjna. Polecenie jest esencją naszych wymagań. Czy jest więc napisane zrozumiałym językiem? Czy wyszczególniliśmy nasze oczekiwania, czy raczej pozostawiliśmy pewną dowolność? W zależności od dziedziny lub branży niektóre z projektów będą wymagały bardzo ścisłej realizacji postawionych przed uczniem założeń, a inne staną się polem do kreatywnych rozwiązań. Jednak to od nas zależy, jakie nakreślimy ramy. To bardzo istotny etap, ponieważ może okazać się, że wykonanie nie jest błędne — jest po prostu inne od tego, którego oczekiwaliśmy. Różnica może więc pojawiać się w zależności od tego, jak dokładnie sprecyzowaliśmy wytyczne.
Czy tu jest bezpiecznie?
Często zdarza się, że młodzież nie chce opowiedzieć o wykonanej przez siebie pracy. Nie zgłasza się, unika tego momentu. Jakie z tego płyną wnioski? Niezbyt optymistyczne, bo oznacza to, że ktoś kiedyś skrzywdził ją lub jego słowem. Nie ma znaczenia, czy doszło do tego w szkole czy w domu, ale spowodowało blokadę i lęk, który ciężko jest przezwyciężyć. Dlatego, jeśli obserwujemy, że w naszej grupie są osoby, które mają z tym widoczny problem, warto jest wypracować satysfakcjonujące rozwiązania. Być może przez pierwszych kilka razy warto unikać omawiania projektu przez jego właściciela. Prace wystarczy zebrać i omówić nie przytaczając autora. Jeśli uczeń zobaczy, że nic złego nie czeka go w tym miejscu, nie zostanie wyśmiany czy wyszydzony – kolejne próby spotkają się z większą dozą zaufania.
Ładne/ nieładne
W ocenianiu projektów warto skoncentrować się na perspektywie, która jednej i drugiej stronie usprawni funkcjonowanie. Mianowicie – pamiętajmy, że projekty nie muszą podobać się nauczycielowi. Muszą za to realizować założenia. Nie wszystkie z nich są mierzalne – no bo jak stwierdzić poziom chociażby kreatywności? Opierają się jednak na wytycznych, których stopień realizacji oceniamy. Zdarzają się więc sytuacje, w których patrząc na pracę “nie czujemy” jej. Jeśli jednak jest poprawna pod kątem formalnym, ocena powinna to odzwierciedlać bez względu na nasze osobiste preferencje.
Argumentacja
Opowiadając o naszych odczuciach, zobligowani jesteśmy do tego, aby stanowisko popierać argumentami. Unikamy w ten sposób budzącego się w dziecku lub nastolatku poczucia niesprawiedliwości i niezrozumienia. Starajmy się używać rzeczowych sformułowań, np. “Zapomniałeś, że w treści zadania wymagane jest, żeby praca była a formacie A3, więc muszę za to odjąć punkt. Bardzo podoba mi się za to Twój pomysł na rozmieszczenie treści.” W ten sposób mówimy o tym, co należy zrealizować, gdzie pojawił się błąd, jednak szukamy dobrych stron pracy, równoważąc naszą opinię.
Dobre rzeczy
Mało jest równie skutecznych sposobów na przekonanie dzieci i młodzieży do omawiania prac i prezentowania ich, jak mówienie o nich dobrze. Nie chodzi o bezrefleksyjne, bezpodstawne chwalenie, ale docenienie właściwie wykonanych aspektów, a takie niewątpliwie zawsze się znajdą. Bezpieczne warunki, szacunek, nauka argumentacji, uwrażliwianie, na to, że oceniamy pracę, a nie człowieka, pozwoli na wyrobienie nawyku obiektywnej, wzajemnej oceny, która podsuwa przyszłościowe rozwiązania bez ranienia uczuć. Naszym zadaniem jest dodawanie skrzydeł, a nie ich podcinanie.