Czy chłopcy są z innej planety?

Po wieloletnim doświadczeniu pracy w szkole jako psycholog, na różnych jej szczeblach zaczęłam się zastanawiać, dlaczego tak często moimi „klientami” są właśnie chłopcy. To oni stanowią około 75% osób objętych pomocą psychologiczno-pedagogiczną. Chłopcy częściej są diagnozowani w poradni psychologiczno-pedagogicznej, częściej z nimi związane są zgłoszenia ze strony nauczycieli dotyczące braku koncentracji, zachowań impulsywnych czy agresywnych. W mojej głowie zrodziło się pytanie, czy to szkoła ma problem z chłopcami, czy raczej chłopcy mają problem ze szkołą, tzn. gdzie leży źródło tych licznych szkolnych chłopięcych kłopotów?

Oczywiście odpowiedź nie jest ani prosta ani jednoznaczna, ale świadomość tego, że chłopiec w szkole jest bardziej wymagającym klientem niż dziewczynka, może przełożyć się na zwiększenie efektywności uczenia się chłopców, stabilne poczucie ich własnej wartości i samoświadomość mocnych i słabych stron w ich dorosłym życiu.

Czym chłopcy różnią się od dziewczynek?

Wiele można przeczytać o różnicach pomiędzy dziewczynkami a chłopcami warunkowanymi jedynie przez środowisko. Prowadzono takie zasady , np. w Szwecji, gdzie próbowano wychowywać dzieci neutralnie, nie sugerując im płci kulturowej poprzez neutralne imiona, ubiory czy zabawy. W niektórych środowiskach popularnym staje się wychowanie „gender natural”, gdzie dzieciom nie narzuca się stereotypów związanych z płcią. Jednak są pewne różnice wynikające nie z wychowania, ale z biologii.

Przeprowadzone w 2009 roku badania wykazały, że preferencje dzieci dotyczące zainteresowań czy zabawek zaczynają się różnicować przed 18 miesiącem życia. Dziewczynki wolą bawić się lalkami, chłopcy wybierają samochody. Wielu badaczy twierdzi, że są to wybory wrodzone, a nie jedynie nabyte w drodze obserwacji otoczenia. Czy w związku z tym mózg chłopca różni się biologicznie od mózgu dziewczynki?


Tak i to zarówno, jeśli chodzi o budowę, rozwój, jak i funkcjonowanie. Odpowiedzialne mają za to być geny i hormony płciowe. Płeć mózgu dziecka kształtuje się w 6/7. tygodniu od zapłodnienia. I właśnie już w tym okresie mózg tworzy się według wzorca płci. Decydują o tym geny, a dokładniej tzw. chromosomy płciowe (ostatnia para z 46 chromosomów). Kolejnym decydującym czynnikiem wpływającym na budowę mózgu są hormony, a w szczególności testosteron (przeważający u chłopców) i estrogen (w przewadze u dziewczynek). Początkowo płód ma tzw. mózg kobiecy dlatego, że rozwija się pod wpływem estrogenu pochodzącego z organizmu matki i takim mózgiem pozostaje jeżeli nie zadziała na niego testosteron pochodzący z jąder płodu. Stężenie tych hormonów może być różne i może być też dyktowane sztucznie przyjmowanymi przez matkę hormonami żeńskimi podawanymi w celu np. podtrzymania ciąży. Dlatego nie mamy do czynienia z czysto „męskimi” czy „żeńskimi mózgami”, co tłumaczyć może istnienie „delikatnych chłopców”, czy „konkretnych dziewczynek”.


Jest kilka różnic czysto biologicznych, jeżeli chodzi o budowę mózgu chłopców i dziewczynek. Po pierwsze mózgi dziewczynek są nieco mniejsze niż mózgi chłopców. Mózgi chłopców rozwijają się wolniej, gdyż testosteron hamuje wzrost mózgu, a estrogen go przyspiesza. W związku z tym chłopcy z natury później osiągają dojrzałość emocjonalna czy umysłową. Mózgi chłopców są bardziej wyspecjalizowane. Ich lewa półkula jest odpowiedzialna wyłącznie za funkcje związane z językiem: umiejętność mówienia, czytania, pisania, a także logicznego, uporządkowanego myślenia. Prawa półkula odpowiada za funkcje przestrzenne, zawiaduje informacjami wizualnymi, czyli odpowiada za odbiór podstawowych kształtów, kolorów oraz kontroluje myślenie abstrakcyjne. Przekłada się to na lepsze wyczucie przez chłopców perspektywy, większą wyobraźnię przestrzenną, umiejętność myślenia abstrakcyjnego i lepszą koordynację ręka-oko. U dziewczynek w czynnościach wizualnych i werbalnych biorą udział obie półkule. Dzięki temu to właśnie u dziewczynek rozwija się lepsza pamięć wzrokowa, zapamiętywanie większej liczby szczegółów, wyczulenie na bodźce zmysłowe, większą dokładność, wnikliwość i cierpliwość. U dziewczynek ciało modzelowate, czyli twór łączący obie półkule mózgowe, wpływające na przepływ informacji między nimi, jest grubsze. To sprawia, że obie półkule lepiej ze sobą współpracują. W mózgach dziewczynek ośrodki odpowiadające za emocje (rozpoznawanie ich, nazywanie i mówienie o nich) są bardziej rozproszone i umieszczone w obu półkulach. U chłopców z kolei za emocje odpowiada prawa półkula, a lewa – za zdolność ich nazywania. Co przekładać się może na większą wrażliwość na sygnały niewerbalne, lepszą znajomość ludzkich charakterów u dziewczynek, a większą agresywność i konflikty społeczne u chłopców.


Wiele badań naukowych udowodniło, że dziewczynki i chłopcy różnią się pod względem wykonywanie zadań wymagających wyobraźni przestrzennej lub złożonych operacji matematycznych – tu większe zdolności wykazują chłopcy. Dziewczynki natomiast uzyskują przewagę w niektórych zadaniach językowych oraz tych, wymagających precyzji manualnej, np. szybciej uczą się mówić i wykazują zdecydowanie mniej zaburzeń mowy. Możemy również nawet u dorosłych zaobserwować „męski” i „kobiecy” styl wypowiedzi, gdzie męski jest zwięzły i bardziej konkretny, a kobiecy bardziej rozbudowany.

Wszystkie te różnice udowadniają nam, że dziewczynki i chłopcy nie są takimi samymi klientami w szkole. Można ich porównać do roślin doniczkowych, gdzie nie zawsze te same warunki służą każdej roślinie. Niekorzystnym będzie postawienie w słońcu rośliny cieniolubnej i odwrotnie. Tak samo stworzenie równych warunków dziewczynkom i chłopcom nie będzie sprzyjało żadnej z tych grup.

Dlaczego chłopcy tak często toną w środowisku szkolnym?

Jeżeli chodzi o funkcjonowanie dzieci w środowisku szkolnym, badania wykazały, iż chłopcy w sytuacji uczenia się preferują współzawodnictwo i wyzwania w przeciwieństwie do dziewczynek, które bardziej koncentrują się na współpracy. Chłopcy wolą zadanie krótkie i konkretne, szybko dochodzą do konkluzji w rezultacie krótkotrwałych dyskusji, a dziewczynki z kolei preferują zadania o charakterze otwartym, dłuższe wypowiedzi werbalne, częściej wchodzą w debaty. Dziewczynki mają skłonność do wyrażania siebie za pomocą poezji i twórczości literackiej, z kolei chłopcy  wyrażają siebie za pomocą jasno określonych, realistycznych działań. Chłopcy zasadniczo lepiej wypadają na testach z pytaniami wielokrotnego wyboru oraz pytaniami zamkniętymi typu prawda/fałsz. Porażki w szkole widzą wyłącznie jako niepowodzenie w zakresie danego przedmiotu, nie rzutują ich na globalne postrzeganie swojej osoby. Skupiają się na określonej partii materiału, nie wyrażają zainteresowania szerszym kontekstem zagadnień czy umiejętności, których będą się uczyć. W przeciwieństwie do dziewczynek bardziej efektywnie pracują w klasach, gdzie jest mniej dyscypliny oraz formalnych rytuałów. Chłopcy napiszą wiele stron wypracowania, które zaczyna się od słów „chciałbym być…” natomiast dziewczynki zdecydowanie wolą wypracowania zatytułowane „czuję, że…”. To chłopcy lepiej rozwiązują takie zadania matematyczne, których istotą jest konieczność myślenia przestrzennego. Skąd jednak tak wielu chłopców ma problemy w szkole. Dlaczego pomimo tzw. ścisłych umysłów nie wszyscy zostają absolwentami politechnik?

Naukowcy z University of Georgia i Columbia University, postawili tezę, że na efektywność uczenia w szkole wpływ ma nie tyle sama umiejętność uczenia się, ile „podejście do uczenia się”. To ono właśnie sprawia, że dziewczynki radzą sobie w szkole zdecydowanie lepiej niż chłopcy. „Podejście do uczenia się” obejmuje sześć elementów: uwagę, wytrwałość, chęć uczenia się, samodzielność uczenia się, elastyczność i organizację. Rodzic i nauczyciel mający do czynienia z chłopcami wie doskonale, że w tej grupie każda z tych składowych może okazać się problematyczna. Badania powyższe oparto na standardowych testach z czytania oraz z matematyki. Przeanalizowano dane dotyczące prawie 6 tysięcy dzieci w wieku od przedszkola do piątej klasy.  Badania ujawniły przewagę dziewcząt już w początkowej fazie edukacji, dotyczącą każdej tematyki. Wyniki testów chłopców  były niższe. Pokazały one, że chłopcy mają mniejsze umiejętności poznawcze, wykazują się mniejszym zaangażowaniem w naukę, szybciej tracą opanowanie podczas nauki, a także mają mniejszą niż dziewczęta skłonność do uzewnętrzniania swoich trudności.

Co szkoła i rodzice mogą zrobić w związku z różnicami pomiędzy dziećmi?

W odniesieniu do powyższych badań nauczyciele powinni zwracać większą uwagę na umiejętności poznawcze swoich uczniów – chłopców. Uczyć ich koncentracji, uwagi, pracować nad percepcją, pamięcią i myśleniem. Być może u chłopców szwankuje proces uczenia się, ponieważ nie potrafią się skoncentrować, wyciszyć, oddzielić informacji ważnych od mniej istotnych. Być może potrzebują oni bardziej precyzyjnego podawania informacji, częstszego ich powtarzania, przywoływania do skoncentrowania się, czego nie wymagają w takim stopniu ich klasowe koleżanki.

Rodzice często mylnie przyjmują, że chłopcy nie chcą mówić i mniej się do nich odzywają. Częściej dają im ścisłe komunikaty, nie tłumacząc ich kontekstu, przestrzeni społecznej czy emocjonalnej. Podobnie jest w środowisku szkolnym, które niestety preferuje bardzo kobiecą formę wychowania. W szkole dużo się mówi, że od uczniów oczekuje się obszernych i barwnych wypowiedzi czy to ustnych czy pisemnych. Szkoła jest przestrzenią, gdzie dominują stacjonarne i mało dynamiczne formy pracy. Dorośli często myślą, że chłopcy robią złośliwie to, czego im zakazano, nie dostrzegając faktu, że na etapie wczesnego rozwoju ich mózgi nie są jeszcze dojrzałe. Niedojrzałe struktury mózgowe u chłopców nie są wyposażone w wystarczająca liczbę połączeń neuronowych umożliwiających zaistnienie takich umiejętności, jak rozbudowana mowa czy samokontrola. Zapominamy o tym, że mózgi chłopców rozwijają się wolniej, a połączenia między ich półkulami są inne niż u dziewcząt. Nie dostrzegamy tego, że chłopcy do prawidłowego rozwoju potrzebują dużo więcej ruchu, dynamicznych sytuacji i doświadczania.

Kiedyś dzieci naturalnie w domu miały więcej ruchu, wychodziły na podwórka, ulice, biegały wspólnie wokół trzepaków, jeździły całymi popołudniami na rowerach. Dzisiaj nawet w pogodne dni na ulicach i boiskach dzieci jest niewiele. Tym samym dla chłopców ograniczona została przestrzeń, w której mogli się uczyć zachowań społecznych, współpracy, rywalizacji czy rozumienia i panowania nad różnymi emocjami. To tak jakbyśmy całą chłopięcą energię zamknęli w puszce i posadzili najczęściej przed komputerem, komórką czy tabletem. Dzisiaj często chłopcy manifestują jedynie dwie skrajne emocje złość i radość, gubiąc się w zawiłościach i niuansach pozostałych stanów emocjonalnych, których znajomość jest wymagana dla prawidłowego funkcjonowania w społeczeństwie.

Rodzice i nauczyciele powinni w związku z tym więcej rozmawiać z chłopcami, więcej do nich mówić, więcej im czytać. Powinni uczyć ich emocji poprzez okazywanie im czułości i empatii, wytrwale omawiać i objaśniać zachowania społeczne tak jakby te informacje docierały do nich przez grubą szybę. Mózgi chłopców nie są gorsze od mózgów dziewczynek, są one inaczej zbudowane i wymagają innego sposobu nauczania.

Jeżeli chcemy mieć uczniów-chłopców ambitnych i rozumiejących, pomóżmy im w tym wyposażając ich w umiejętności poznawcze, wspierajmy rozwijanie tych umiejętności, zadbajmy o prawidłowy rozwój sfery emocjonalnej, dostosowujmy metody pracy poprzez dobór bardziej aktywizujących, opartych na działaniu. Nie bójmy się odejść od ławek, nie bójmy się ruchu. Prowokujmy sytuacje, w których uczniowie mogą naturalnie doświadczać wiedzy i rozwiązywać napotkane dylematy. Nie uciekajmy przed konfliktami grupowymi. Rozwiązujmy je wspólnie z uczniami i wyciągajmy z każdego maksymalną liczbę doświadczeń.

Mogą Cię również zainteresować: