Znane pary nauki i literatury

Miłość może być powodem wielu zdarzeń i historii.  Niektórzy szukają jej każdego dnia, inni natomiast uciekają przed nią. Dla nas miłość jest szczególnie wartościowa, kiedy łączy ludzi o pięknych umysłach. Interesujące relacje, związki i małżeństwa, które stworzyły coś nadzwyczajnego.


Maria Skłodowska-Curie i Piotr Curie


Źródło: PAP/ CAF

Jedna z najbardziej znanych par w historii. Połączyła ich miłość do fizyki, czy może coś innego? Poznali się przez wspólnego znajomego Józefa Wierusz-Kowalskiego, który zarekomendował Piotrowi Skłodowską i poprosił, aby ten pomógł jej w znalezieniu laboratorium. Ich współpraca tak rozkwitała, że w 1895 roku wzięli ślub.

Piotr Curie wspierał Marię w czasie jej pracy i tak zafascynował się jej badaniami, że zrezygnował ze swoich prac badawczych. Postanowił pomóc żonie odnaleźć tajemniczy pierwiastek, a rezultatem ich badań było odkrycie polonu w 1898 roku.
W 1903 roku do Nagrody Nobla w dziedzinie fizyki nominowano Henriego Becquerela oraz Piotra Curie, natomiast kandydatura Marii wywołała sprzeciw w męskim gronie. Mąż Marii wystosował odpowiedni list, aby również ona znalazła się jako osoba nominowana. Ostatecznie oboje otrzymali Nagrodę Nobla, za badania, nad którymi wspólnie pracowali.

(Zdjęcie: Źródło: PAP/ CAF)


Simone de Beauvoir i Jean-Paul Sartre


Simone de Beauvoir była francuską pisarką i filozofką. Z Jean-Paul Sarte łączyła ich więź emocjonalna i zawodowa. Ta para miała ogromny wpływ na życie intelektualne XX wieku. Poznali się podczas studiów na Sorbonie. Łączyła ich bardzo głęboka miłość, którą zbudowali na intelektualnym porozumieniu i wzajemnym podziwie.

Simon dla niektórych może być idealnym wzorem do naśladowania, dla innych może wydawać się lekko kontrowersyjna. Nigdy nie byli małżeństwem, nawet ze sobą nie mieszkali. Nie przysięgali sobie również wierności, a pomimo tego przez 50 lat tworzyli wyjątkową parę intelektualistów. Uważali się za ludzi wolnych, wychodzili poza schematy, niczego w życiu tak bardzo nie pragnęli, jak właśnie wolności. Swoją relację nawali „miłością konieczną”. Spędzali razem czas, podróżowali, udzielali sobie pomocy, dyskutowali o swoich książkach i wspólnie dokonywali zmian. Wspierali się w zdrowiu i chorobie.

(Zdjęcie: Jean Paul Sartre and Simone de Beauvoir in Rome in 1963.)


Wisława Szymborska i Kornel Filipowicz


Mówi się, że ich związek był „organiczny”, tworzyli jedność. Ona była słynną poetką i noblistką, on prozaikiem i nowelistą. Poznali się już w latach czterdziestych, jednak przez całe lata spoglądali na siebie z daleka i związali się dopiero w 1967 roku. Oboje wspierali swoją twórczość, chociaż była zupełnie inna, zresztą jak oni sami. Kornel uwielbiał łowić ryby i jeździć na biwaki, Wisława wolała natomiast miejskie życie. Jednak przeżyli ze sobą 23 lata. Nie e byli typową parą, nawet ze sobą nie mieszkali – jak mówiła sama Szymborska, nie wyobrażała sobie pracy w jednym domu i dwóch stukających maszyn do pisania.

Wisława nie była typem osoby związanej z przyrodą. Wrażliwości na naturę nauczył ją dopiero Kornel. Otwarcie mówiła, że w młodości omijała opisy przyrody, ponieważ bardzo ją nudziły. Zmieniło się to dopiero pod wpływem lektury opowiadań Filipowicza. Po śmierci swojego partnera Wisława wyznała: „Byliśmy ze sobą 23 lata. Cudowny człowiek, świetny pisarz. Nie mieszkaliśmy razem, nie przeszkadzaliśmy sobie. Byliśmy końmi, które cwałują obok siebie”.

(Zdjęcie: archiwum Fundacji Wisławy Szymborskiej)


Albert Einstein i Mileva Marič


Para, której historia współpracy jest owiana tajemnicą. Poznali się w 1896 roku na wydziale matematyczno-fizycznym Szwajcarskiej Politechniki Federalnej. Żona Alberta była niezwykle uzdolnioną matematyczką i fizyczką. Uzyskała indywidualną zgodę na naukę, ponieważ ówczesne szkoły były przeznaczone wyłącznie dla mężczyzn. Szczęście w edukacji opuściło ją, kiedy zaszła w ciążę będąc panną. Nie jest do końca wyjaśnione, co stało się z córką Alberta i Milevy. Jedna teoria mówi, że dziecko zostało oddane do adopcji, druga, że zmarło na szkarlatynę.

Albert długo się dojrzewał do decyzji o poślubieniu MIlevy. Wiadomo, że wspólnie uczyli się na studiach, przygotowywali nawet prace dyplomowe na podobne tematy. NIe ma twardych dowodów na to, że Milevy miała wkład w prace Einsteina. Albert chwalił się znajomym, że żona rozwiązuje działania matematyczne w ich wspólnych badaniach. Napisał również w liście do swojej żony: „Jakże szczęśliwym i dumnym będę, gdy doprowadzimy naszą wspólną pracę nad ruchem względnym do zwycięskiej konkluzji”. Podobno pod naciskiem rektorów sam Einstein usunął dwukrotnie nazwisko Milevy z przełomowych prac naukowych.

Są jednak dowody na to, że oboje bardzo się kochali, chociaż ich małżeństwo nie przetrwało. Kiedy ojciec Milevy chciał ofiarować Albertowi sporą sumę pieniędzy, ten odpowiedział: „Nie poślubiłem twojej córki dla pieniędzy, ale dlatego, że ją kocham, potrzebuję jej, ponieważ oboje jesteśmy jednością. Wszystko, co zrobiłem i osiągnąłem, zawdzięczam Milevie. Jest moim genialnym źródłem inspiracji, moim aniołem ochronnym przeciwko pokusom w życiu, a tym bardziej w nauce. Bez niej nie rozpocząłbym pracy, nie mówiąc już o jej zakończeniu.”

Albert, błyszcząc na salonach, przyciągał do siebie wielbicielki, w jego życiu pojawiła się Elsa, dla której postanowił zostawić żonę. Kiedy jednak Einstein przedstawił dokument nakazów i zakazów, Mileva sama od niego odeszła.

(Zdjęcie: ETH Library/ domena publiczna)


Zofia Boy-Żeleńska (Pareńska) i Tadeusz Boy-Żeleński


Łączyła ich przyjaźń i miłość do sztuki. Poznali się prawdopodobnie na weselu Lucjana Rydla. Czy było możliwe, że dopiero 14-letnia wówczas Zosia zwróciła uwagę pisarza? Ojcem Zosi był lekarz, profesor i mecenas sztuki, więc nic dziwnego, że jego córka była wykształcona, pewna siebie i wygadana. Dlatego Tadeusz zwrócił uwagę na Zosię, szybko zakochał się i oświadczył. Po śmierci jego matki wzięli ślub. To był początek ich 37-letniego burzliwego, skomplikowanego i wyzwolonego małżeństwa. Tadeusz miał dwoistość charakteru. Z jednej strony uczestniczył w życiu cyganerii, z drugiej potrzebował stabilizacji, o czym świadczy praca lekarza oraz ślub.

Zosia była jego najwierniejszą przyjaciółką. Dbała o niego, strzegła, kiedy mu grożono, a po jego śmierci chroniła jego literacką spuściznę.

(Zdjęcie: Sebald, Józef (1853-1931) Fotografie)


Może miłość ludzi o wielkich umysłach nie jest łatwa. Wymaga wielu poświeceń, jest bardziej skomplikowana i burzliwa. Jednak wiemy, że tych ludzi łączyło prawdziwe uczucie i pozostawili po sobie spuściznę naukową i literacką. Warto zatem zagłębić się w biografie i poznać ich życie z trochę innej strony.


LISTA KSIĄŻEK


Maria Skłodowska-Curie

Jean Paul Sartre i Simone de Beauvoir

Pani Einstein

Najlepiej w życiu ma twój kot. Listy

Boyowie. Zofia i Tadeusz Żeleńscy

Mogą Cię również zainteresować: