Tożsamość szkoły — gdzie jej szukać?
Każda szkoła ma jakąś osobowość — bez względu na to, czy do procesu tworzenia jej podeszła w sposób świadomy, czy machinalny. Zespół cech czyni nas wyjątkowymi — co w rynkowych realiach pozwala naszym odbiorcom określić “jacy jesteśmy”, odróżnić nas od konkurencji (innych placówek), a następnie zrewidować to z własnym preferencjami — czy to dla mnie, dla mojego dziecka dobre miejsce? Czy pokrywa się z moimi wyobrażeniami? Czy rozwinie kompetencje, na jakich mi zależy?
Co myślimy, czego chcemy?
Na początku warto rozgraniczyć, czym różni się wizerunek od tożsamości. Wizerunek marki, instytucji, osoby prywatnej to, jak postrzegana jest przez otoczenie. Jak ludzie ją odbierają, co potrafią o niej powiedzieć, z czym im się kojarzy. Tożsamość z kolei dotyczy tego, jak my sami o sobie myślimy, jak się określamy, jacy chcemy być. Gdy obydwa te czynniki się ze sobą pokrywają, to świetna wiadomość. Problem pojawia się wówczas, gdy pomiędzy tym, jak widzimy siebie my, a jak odczytują nas inni, pojawia się rozstrzał. To częsty problem placówek, które na swój temat mają dość wygórowaną opinię, a poprzez szereg czynników wizerunkowych otoczenie wypowiada się o nich skrajnie odmiennie.
Żeby zachować spójność pomiędzy tymi dwoma płaszczyznami, najpierw powinniśmy zastanowić się, jakimi wartościami chcielibyśmy być opisywani. Mogą być to np.: empatia, nowoczesność, aktywność społeczna.
Siła ogółu
Szkołę tworzą ludzie. To przede wszystkim oni tworzą ducha i atmosferę. Ale żeby byli zgraną całość, muszą wiedzieć, czego są częścią. Dlatego tak ważne jest wspólne wytypowanie wartości najlepiej od wzorujących ideały placówki. Mając je na uwadze, wiemy jak postępować w różnych sytuacjach. Są one pewnego rodzaju drogowskazem. Żadna, najbardziej atrakcyjnie stworzona osobowość nie będzie wiarygodna, jeżeli przedstawiciele szkoły — dyrekcja, nauczyciele, personel czy administracja — nie będą postępować według tych wartości.
Jak przełożyć to na życie?
Załóżmy, że wspólnymi wysiłkami grona szkoły, wybraliśmy wyżej przytoczone cechy. Jak postępować, aby nasz wizerunek był z nimi zgodny? Wybierajmy takie aktywności, które je odzwierciedlają. Jeśli chcemy być odbierani jako empatyczni – komunikujmy to. Mówmy o tym, że w przypadku choroby, wydarzeń rodzinnych, losowych – elastycznie podchodzimy do nadrabiania zaległości. Biegle porozumiewamy się z rodzicami za pomocą telefonu, e-dziennika czy poczty. Zachęcać możemy do informowania nauczycieli o trudnych momentach w życiu dziecka, zapewniając, że spotka się to ze zrozumieniem. Sposobów na opowiedzenie o tym jest wiele — może być to wiadomość grupowa, bezpośredni komunikat na spotkaniu, kartka znajdująca się na tablicy ogłoszeń. Jeśli zależy nam na wizerunku nowoczesnej placówki, zastanówmy się, jak wygląda nasze otoczenie. Czy klasy są przejrzyste, kreatywnie zdobione, czy też panuje w nich przestarzała kolorystyka i chaos. Nie zawsze do dyspozycji mamy środki, aby wykonać remonty, kupić meble i podłogi. Na dobry początek zastanówmy się, które rzeczy możemy odnowić, odświeżyć niewielkim nakładem sił. Inwestujmy w proste, neutralne przestrzenie, które nie będą dekoncentrować. Nowoczesne podejście może też objawiać się liberalnym podejściem do zewnętrznej ekspresji wizualnej ucznia. Podczas gdy wiele szkół buntuje się, widząc irokezy, my możemy do tematu podejść odmiennie. Szanując, że młodość to czas eksperymentów, a szkolne mury uczą zrozumienia i różnorodności. Obrażają wyzwiska, wyższość i przemoc. Fryzurom zdaje się zdarzać to znacznie rzadziej… ? Nowoczesność to także sprzęt — pokazujmy go! Jeśli posiadamy media społecznościowe, wrzucajmy zdjęcia sal komputerowych, i opowiadajmy, czego na zajęciach uczy się młodzież. Jeśli to szkoła branżowa, technikum – zamieszczajmy wnętrza pracowni i sprzętu uświadamiając otoczenie, na jakie kompetencje przekłada się korzystanie z nich. Uczestniczmy w programach, dzięki którym możliwe jest pozyskanie elektroniki. Nawiązujmy współprace ze sponsorami. Możliwości jest mnóstwo. Jeśli kolejną z ważnych cech jest dla nas aktywność społeczna — RÓBMY RZECZY! Organizujmy kiermasze, zbiórki na schroniska dla zwierząt, załóżmy wspólnymi siłami ogródki w donicach, utwórzmy komórkę wolontariatu. Zaproponujmy udział w lokalnie działającej drużynie harcerskiej lub zaprośmy do debaty o charakterze społecznym nauczycieli i uczniów innych szkół.
Niech inni nas usłyszą
Plakaty, posty na Facebooku, informacja w lokalnej gazecie – to wszystko sprawia, że otoczenie może nas lepiej poznać. A dzięki temu wyrobić sobie na nasz temat opinię. Pamiętajmy jednak, że nawet najlepiej opracowana tożsamość, którą chcemy „przemycić” na zewnątrz, nie będzie szczera, jeśli za słowami nie pójdą czyny. Twórzmy taki klimat, którego ludzie chcą być częścią. A wówczas to, co powiemy o sobie, powtórzą nasi odbiorcy. Wachlarz opisujących nas cech może być naprawdę przeróżny. Zastanówmy się, jaka postawa jest nam bliska, w czym jesteśmy dobrzy. A potem przekujmy to na zalety i mówmy o tym głośno.