Kompetencje przyszłości – nie samym programowaniem człowiek żyje
Żyjemy w czasach, w których rozpoczęła się czwarta rewolucja przemysłowa związana z dynamicznym rozwojem nowych technologii, która będzie miała jeszcze większy wpływ na rynek pracy niż pierwsza (era pary), druga (era energii elektrycznej) czy trzecia (era cyfryzacji). Jak pokazuje nam historia ludzie, którzy żyją w czasach rewolucji przemysłowych, mają wiele obaw związanych z tym, jak będzie wyglądało ich życie czy praca, jednak jedyne czego jesteśmy pewni to fakt, że rewolucji nie da się zatrzymać i świat zmieni się czy tego chcemy, czy nie, więc by nasza przyszłość była, jak najlepsza musimy się przygotować do nadchodzących zmian, także tych związanych z rynkiem pracy.
Osoby dorosłe pracujące i z doświadczone są mniej podatne na zmiany zachodzące na świecie, jednak grupą, która odczuje je najmocniej będą młodzi ludzie. Jak dowodzą badania 65% dzieci urodzonych po 2007 roku, będzie pracowało w zawodach, których jeszcze nie ma. Oznacza to, że większość obecnych 10 – 12 latków będzie piastowało stanowiska, których jeszcze nie stworzyliśmy, a do których musimy ich przygotować. Na przykładzie USA można zauważyć (rosnący) trend związany ze zwiększonym zatrudnieniem w zawodach, w których wymagane są umiejętności STEM. W ciągu 10 lat zatrudnienie w tych sektorach wzrosło o ponad 24%, w pozostałych branżach tylko 4%.
Jeśli nie wiemy jakie nowe zawody powstaną, skąd mamy wiedzieć czego uczyć przyszłe pokolenia? Odpowiedzi na te pytania znajdziemy w raportach dotyczących kompetencji przyszłości, w których badacze, socjologowie czy psychologowie postanowili zmierzyć się z wyzwaniem „przewidzenia” przyszłości. Warto podkreślić, że odpowiedź na to pytanie nie jest taka, jaka mogłaby się wydawać na początku. Nie otrzymamy wylistowanej grupy zagadnień czy przedmiotów, na które należy zwrócić szczególną uwagę, ale otrzymujemy listę kompetencji, które należy rozwijać u przyszłych pokoleń. Mimo iż forma odpowiedzi nie jest standardowa czy taka, jakiej byśmy się spodziewali, to jednak pokazuje nam jasny kierunek, w którym musimy podążać w edukacji, tak by przygotować dzieci na zmiany, które nadchodzą.
Bardzo często wśród kompetencji wymienianych przez tego typu raporty pojawiają się kompetencje z zakresu STEM. Rozwijanie ich jest nie tylko ważne ze względu na coraz większą cyfryzację świata, ale również na fakt, że podejście do nauki tych kompetencji jest holistyczne i odmienne niż to, z którym obecnie mieliśmy do czynienia. Nie kształcimy w nim bowiem matematyków czy fizyków, ale inżynierów, którzy umieją połączyć ze sobą wiedzę matematyczną, fizyczną, czy techniczną, by wykonać określone zadanie. To podeście do nauki zwraca również uwagę na umiejętności miękkie i kontakty międzyludzkie. Kolejnymi z wymienianych przez raporty są właśnie kompetencje miękkie, takie jak umiejętność współpracy, inteligencja emocjonalna, przedsiębiorczość czy zdolności negocjacyjne.
Ze względu na to, że takie kompetencje trudniej zdobyć, lub pomóc uczniom je nabyć przy pomocy konkretnych narzędzi. Przez to nie mówimy o nich i nie kładziemy nacisku na rozwijanie ich. Trudniej jest też ocenić, czy dana osoba posiadła takie umiejętności. Z umiejętnościami z zakresu STEM, jest jednak prościej: gdy widzimy efekt pracy ucznia w postaci kodu możemy stwierdzić, czy uczeń umie programować oraz czy, np.: dobrze przeanalizował swój kod i wprowadził do niego pętle by go skrócić. Nie ma zero-jedynkowej możliwości oceny umiejętności miękkich, nie możemy ocenić umiejętności ucznia do negocjacji tylko i wyłącznie skupiając się na ich efekcie. Istotne jest to w jaki sposób to robi, jak argumentuje swój sposób myślenia oraz jak moderuje dyskusję. Wymaga to oceny wielu mniejszych czynników wpływających na efekt końcowy. Kompetencje te nabywa się przez przebywanie w danym środowisku czy sytuacji, która wymaga od nas współpracy z innymi ludźmi, czy zarządzania nimi.
Mimo że pozornie może wydawać się to dość trudne do wykonania, często uczymy tego uczniów „przez przypadek”, nie zwracając uwagi na to, jak zmieniła się ich postawa, czy jak rozwinęli w sobie dane cechy. Prosząc dzieci o wykonanie danego zadania w grupach, uczą się one współpracy. W takim zadaniu może wyłonić się lider, który zarządzi całym procesem czy oddeleguje zadania. W grupie może również wystąpić konflikt, np.: co do sposobu rozwiązania danego zagadnienia – tu z kolei możemy obserwować rozwijanie się umiejętności negocjacji oraz przekazywania swojego punktu widzenia czy procesu myślowego, który doprowadził nas do takich czy innych wniosków. Obserwując dzieci, po wykonanym zadaniu możemy im dać wskazówki, co do tego, w jaki sposób powinny argumentować wybory, jakich dokonały lub w zwrócić uwagę, by zaczęły dyskutować, ponieważ nie każde dziecko posiada umiejętność wyrażania tego, co myślą.
Zwracając uwagę na rozwój nie tylko kompetencji z zakresu STEM, lecz również miękkich, dajemy naszym dzieciom szansę na lepszą przyszłość, w której coraz większą rolę będą odgrywały roboty, które zautomatyzują wiele procesów. To właśnie kompetencje miękkie będą nas od nich odróżniać. Mimo iż opracujemy program, który będzie lekarzom pomagał lepiej diagnozować, to nie zamienimy doświadczonej pielęgniarki, która w sposób troskliwy odpowie na potrzeby pacjenta, bądź zauważy różnice w jego zachowaniu, które mogą sygnalizować, np.: pogorszenie się jego stanu. Ciężko również będzie zastąpić wszystkie osoby, które opiekują się dziećmi, osobami starszymi, czy po prostu wymagającymi pomocy – to my ludzie posiadamy empatię i potrafimy przekazywać emocje, zajmować się czy spędzać czas z potrzebującymi. Umiemy odpowiadać uczuciami na uczucia i komunikować się z innymi w taki sposób, który sprawi, że dotrzemy do nich z informacją, jaką chcemy przekazać.